Szalony mecz w Ostrołęce. Siedem goli, ale Narew bez punktów [ZDJĘCIA]

W tym meczu IV ligi sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po fatalnej pierwszej połowie Narew wróciła do gry w drugich 45 minutach. Wymiana ciosów skończyła się jednak trzema punktami dla Mazura Karczew. Ekipa z Karczewa wygrała w Ostrołęce 4:3.

O pierwszej połowie meczu piłkarze Narwi powinni jak najszybciej zapomnieć. Gra nie układała się, a w dodatku Narew miała sporo pecha, bo już w 3. minucie poważnie wyglądającej kontuzji doznał Marcin Kraska.

Gospodarze rzadko stwarzali sobie dogodne sytuacje, a jeżeli już się udało, jak po strzale Jastrzębskiego, to strzał obronił Anusiewicz. Było to w 13. minucie, a już 2 minuty później goście prowadzili 1:0. Po zamieszaniu pod bramką Narwi piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, a później Celiński dobił celnie, wyprowadzając Mazura na prowadzenie.

W 29. minucie przed szansą stanął Budniak, ale bramkarz gości był szybszy. Z kolei w 35. minucie fatalny błąd popełnił Ochrimenko, stracił piłkę w sytuacji, w której stracić jej nie powinien, przejął ją Majchrzak, popędził na bramkę i pokonał Shavketowa.

Do przerwy Mazur prowadził, całkowicie zasłużenie 2:0.

W drugiej połowie sytuacja odmieniła się. W 51. minucie wprowadzony po przerwie Maciej Staszczuk wywalczył rzut karny, a na bramkę zamienił go Bartłomiej Ziemak. W 67. minucie padł kolejny gol, ale dla gości z Karczewa. Dośrodkowanie w pole karne, strzał z woleja Jakuba Piekuta i znów Narew miała dwie bramki straty.

W 71. minucie Narwianie kolejny raz złapali kontakt z rywalem. Z rzutu wolnego dośrodkował Bartłomiej Ziemak, a piłkę do bramki skierował głową Piotr Dąbrowski. Ale radość nie trwała długo, bo niedługo później po wyrzucie z autu Ochrimienko sfaulował w polu karnym zawodnika gości, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny obronił Amal Shavketow, lecz przy dobitce był bezradny. Jakub Piekut na 4:2.

Narew nie poddała się i po akcji z lewej strony boiska Jan Białobrzeski strzelił jeszcze kontaktowego gola na 3:4. Nic więcej zrobić się jednak nie udało, choć na ostatnie stałe fragmenty gry nawet Shavketow wędrował w pole karne gości. Mazur Karczew wygrał jedną bramką i mógł cieszyć się z pierwszych trzech punktów w sezonie. Narew jeszcze na nie poczeka, co najmniej do 3. kolejki.

Narew Ostrołęka - Mazur Karczew 3:4 (0:2)

Narew: Shavketow - Gromek, Ochrimenko, Barciak, Żyznowski, Ziemak, Białobrzeski, Kraska, Budniak, Karwowski, Jastrzębski. Zagrali również: Kubeł, Trojanowski, Dąbrowski, Staszczuk.

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę

Zdjęcia do artykułu: