Pojedynek Nike Ostrołęka z Krótką Mysiadło zakończył się wygraną gości 3:0. Po meczu o szczegółach spotkania i planach na przyszłość rozmawialiśmy z trenerem Nike Dariuszem Werpachowskim.
Trener ostrołęckiej drużyny po sobotnim spotkaniu doceniał klasę przeciwnika, z którym jego siatkarkom przyszło się zmierzyć. Jak zaznaczył, jeżeli ktoś ma triumfować w rozgrywkach, to powinien być to zespół Krótkiej Mysiadło, ponieważ prezentuje bardzo wysokie umiejętności siatkarskie.
- Przeciwnik był bardzo wymagający i postawił wysoko poprzeczkę. Podcięła nam skrzydła przegrana końcówka pierwszego seta, bo prowadziliśmy już 24:21. Myślę, że po części odmieniłoby to losy spotkania, ale patrzymy na to, że w przekroju całego meczu to przeciwnik przewyższał nas w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Krótka zasłużyła na wygraną i uważam, że zasługuje na to, by wygrać ligę, bo z perspektywy tego meczu można powiedzieć, że są najlepszym zespołem w tej lidze - mówi.
Poprosiliśmy Dariusza Werpachowskiego o wskazanie elementów, które zadecydowały o takim, a nie innym wyniku tego starcia. Według niego, końcowy wynik jest wypadkową wielu elementów, ale jednym z kluczowych było doświadczenie po drugiej stronie siatki.
- W tym meczu najsłabszym elementem u przeciwnika była zagrywka, dzięki temu mieliśmy dobre przyjęcie, u nas zabrakło linii wystawy i ataku. Byliśmy blokowali, przeciwniczki grały też wyblokiem. Tam grają dziewczyny starsze, doświadczone, wzorcowo ustawiały się na boisku i nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Ten blok, wyblok - uważam, że to też zadecydowało o końcowym triumfie - dodaje.
Pierwszy mecz między tymi zespołami w tym sezonie był zupełnie inny. Co prawda wynik był taki sam - 3:0 dla Krótkiej, ale po stronie Nike zagrały kadetki trenera Tomasza Pakieły, które potrzebowały sprawdzianu przed walką w play-off ligi mazowieckiej. Czy miało to znaczenie w kwestii rozpracowania rywalek przed meczem w Ostrołęce?
- Nie sądzę, żeby to miało znaczenie. Po meczu dostałem kamerę, mecz miałem nagrany, więc niczym przeciwnik nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy gdzie zagrywać, mieliśmy poustawiane strefy obrony i bloku, ale jeżeli przeciwnik atakuje nad blokiem, dobrze blokuje to jesteśmy bezsilni - wyjaśnia trener Werpachowski.
Jakie są dalsze plany seniorek Nike Ostrołęka? Teraz czeka je zasłużony odpoczynek, a następnie rozpoczną one przygotowania do kolejnej fazy walki o awans do II ligi, gdyż wszystko na to wskazuje, że ligę zakończą na 2. miejscu. Turniej półfinałowy o awans do II ligi zaplanowano w ostatni weekend kwietnia. W jakim składzie może wystąpić zespół Nike? O tym przeczytacie w najbliższych dniach w naszym serwisie.
Komentarze
Gość
Brawo p. trenerze piękne słowa dla rywala, to jest volleyball, wzajemny szacun
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.