Po meczu pełnym emocji w 10. kolejce V ligi ostrołęcka Narew zremisowała na wyjeździe ze Żbikiem Nasielsk 3:3. Gospodarze prowadzili dwiema bramkami, lecz ostatnie słowo należało do niebiesko-czerwonych.
Mecze w Nasielsku często charakteryzowała dramaturgia i nie inaczej było tym razem - choć rozkręcało się powoli. W 21. minucie Żbik Nasielsk objął prowadzenie i była to jedyna bramka, jaka padła w pierwszej połowie spotkania. Po podaniu z prawego skrzydła do środka jeden z zawodników gospodarzy wykończył akcję.
Po przerwie gospodarze podwyższyli prowadzenie i ta druga stracona bramka najwyraźniej pobudziła Narwian. Niedługo później Yorlin Medina wywalczył rzut karny, a Łychowydko strzelił na 2:1, dając sygnał do ataku.
Jednak kolejnego gola strzelili znów gospodarze. Było 3:1 dla Żbika, ale prowadzenie dwoma bramkami to podobno niebezpieczny wynik. I tu też tak było.
Jeden z graczy gospodarzy został ukarany czerwoną kartką, a Narew zwietrzyła szansę na punktową zdobycz. Ostatnie 10 minut były dla Narwi bardzo dobre - najpierw Łychowydko strzelił gola kontaktowego, później szansę na gola miał Yeison, aż w końcu nadszedł moment wyrównania: Bąk uderzył z wolnego, bramkarz odbił piłkę przed siebie, zakotłowało się pod bramką, a tam najlepiej zachował się Gąska, strzelając bramkę na 3:3.
Fotogalerię z meczu możecie zobaczyć dzięki niezawodnej Amelii Siemborskiej. Dziękujemy!
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.