Były trener Narwi Ostrołęka, Andrzej Sieradzki potwierdza ostatnio swoją dobrą formę fizyczną. W minioną sobotę Sieradzki strzelił dwie bramki dla swojego Feniksa Siennica w wygranym 4:1 wyjazdowym meczu z MKS-em Małkinia.
37-letni szkoleniowiec wznowił treningi piłkarskie wiosną tego roku i w siedleckiej okręgówce w drużynie prowadzonej przez swojego wieloletniego kolegę zagrał w ośmiu meczach (zdobył jednego gola). Jak tłumaczył, grając w piłkę chciał zadbać o swoje zdrowie i kondycję.
Ta w ostatnim czasie jest najwidoczniej dobra, bo popularny "Siara" ma na koncie już trzy gole w lidze i jeden w Pucharze Polski. Pytany o dalsze plany przyznaje, że chciałby wrócić na ławkę trenerską, ale "na własnych zasadach".
Andrzej Sieradzki jako trener prowadził Feniksa Siennica, Promnik Łaskarzew, Mazovię Mińsk Mazowiecki, Mazura Karczew i ostrołęcką Narew. Z Narwią wywalczył awans do IV ligi i mimo reformy zmniejszającej ten poziom ligowy, utrzymał ją w rozgrywkach. Ostrołękę opuścił z bilansem 41 zwycięstw, 9 remisów i 14 porażek w 64 meczach ligowych. W większej ilości spotkań Narew poprowadzili w całej historii tylko Aleksander Harabasz (70), Jan Zalewski (78), Bronisław Buszta (93) i Marian Szarama (nie do pobicia - 454 mecze).
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.