Trwa zwycięska passa Trójki Ostrołęka. W hali przy ul. Blachnickiego obejrzeliśmy prawdziwy dreszczowiec, trzymający w napięciu do końca. Ku uciesze licznie zgromadzonych fanów, kolejny raz w tym sezonie górą byli piłkarze ręczni z Ostrołęki.
Choć początek meczu należał do gości (1:3 w 3. minucie), to Trójka szybko weszła na dobre obroty, doprowadzając do remisu, a następnie uzyskując minimalną przewagę.
Goście wyrównali na 8:8 w 19. minucie meczu, ale od tego stanu to Trójka dyktowała warunki gry i na przerwę schodziła z wynikiem 16:12. Do 50. minuty wszystko szło zgodnie z planem, bowiem podopieczni Rafała Niećko prowadzili na 10 minut przed końcem 26:20. Mało kto spodziewał się wówczas, jak emocjonująca będzie to końcówka meczu.
Gra zaostrzyła się na tyle, że sędziowie co chwila gwizdali dwuminutowe kary. W ostatnich 10 minutach aż trzykrotnie karano w ten sposób gospodarzy (w tym... bramkarza Damiana Skowrońskiego), a także dwukrotnie gości. Grający w przewadze rywale Trójki systematycznie odrabiali straty. W 59. minucie na tablicy wyników pojawił się rezultat 27:26. Wtedy jednak rzut karny wykorzystał Artur Kraszewski. Okazało się, że była to bramka na wagę punktów. Goście trafili jeszcze raz, ale na więcej nie było już ich stać. Końcowy gwizdek zabrzmiał przy stanie 28:27 dla Trójki Ostrołęka. Emocjonującą końcówkę meczu możecie zobaczyć na naszym nagraniu.
Trójka zagrała w składzie (obok nazwiska liczba rzuconych bramek): Szurnicki, Obidziński 4, Kraszewski 5, Ludwiczak 2, Dmowski 2, Kosik 6, Skowroński, Tobolski 5, Piskowski 2, Gąska, Pachucki, Murawski 2.
Było to piąte z rzędu ligowe zwycięstwo Trójki, która pozostanie liderem swojej grupy w II lidze.
Komentarze
Hale
Ale brzydkie te nasze hale.
Nic się nie zmieniło przez ponad dwadzieścia lat i nie zmieni, bo nie ma w planach obecny prezydent. Pod Ostrołęką i na wioskach lepsze hale są zbudowane.
Kibic
Gratulacje i tak do końca !!!
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.