Siatkarze Energi Omis Ostrołęka we wczorajszym spotkaniu okazali się słabsi od Victorii Wałbrzych. Prezes ostrołęckiego klubu Stanisław Nowaczyk nie zamierza się jednak załamywać. - Nie nazywałbym meczu kolejną porażką, nie lubię takiego nazewnictwa, bo każdy mecz jest inny - mówi w rozmowie z naszym portalem.
Stanisław Nowaczyk przewodzi ostrołęckim klubem od lat, lecz zespół biało-czerwonych nigdy nie znajdował się w takich tarapatach. Naszym siatkarzom poważnie grozi walka o utrzymanie w lidze do ostatniej piłki tego sezonu. Według prezesa klubu, jedną z przyczyn tak niskiej pozycji ostrołęckiego zespołu są poważne wzmocnienia rywali, jakie dokonały się tuż przed zamknięciem okienka transferowego.
- Tak nam się przytrafiło, że wszystkie zespoły, które z nami bezpośrednio rywalizuja się wzmocniły. Camper, AGH i Victoria. Nasz dzisiejszy rywal został wzmocniony przez Piotra Lipińskiego, który rozegrał wiele sezonów w Plus Lidze - mówi Stanisław Nowaczyk - Z naszej strony jest wypracowana lepsza gra, według mnie dobra gra, ale błędy nie pozwalają nam wygrać tak jak w dzisiejszym meczu. Gdyby jednak Victoria grała tym składem co ograła nas w Wałbrzychu, to o wynik byłbym spokojny. Ich ogromną wartością jest Lipiński.
Zespół Energi Omis w tym sezonie charakteryzuje brak stabilizacji. Ekipa biało-czerwonych potrafi zagrać fantastycznego seta, by w kolejnym oddać pole gry przeciwnikowi. Prezes wciąż jednak wierzy w możliwości zespołu i twierdzi, że naszych siatkarzy stać na dobre wyniki.
- Jeżeli przeciwnik zyskał przewagę na początku seta to gra mu się komfortowo, a nasze ręce nie są spokojne. To nie pomaga w grze, podobnie jak nie pomaga nasza sytuacja w tabeli. Ten bagaż nam ciąży, kilogramów jest sporo, ale do końca ligi jeszcze trochę zostało i ten zespół się jeszcze wzmocni i pokaże na co go stać - twierdzi prezes Nowaczyk.
Strata biało-czerwonych do bezpiecznej pozycji wynosi już sześć punktów. Nie przekreśla to oczywiście szans naszych siatkarzy na utrzymanie po rundzie zasadniczej, ale mocno je komplikuje. Po wczorajszym spotkaniu trener gości Krzysztof Janczak przyznał, że dla Energi Omis najbardziej prawdopodobną wizją jest walka o utrzymanie w play-out. Jak widzi to Stanisław Nowaczyk?
- Nie przygotowujemy się do play-out, w każdym meczu chcemy uzyskać jak najlepszy wynik. Taka jest nasza filozofia i poprzez to chcemy zacząć grać na tyle dobrze, że jeżeli znajdziemy się w play-out to będziemy chcieli pewnie wygrać - kończy.