Środowy mecz Energi Omis Ostrołęka z Victorią Wałbrzych zakończył się porażką gospodarzy 1:3. Po meczu trener biało-czerwonych Andrzej Dudziec próbował wskazać przyczyny tak niskiej pozycji ostrołęckiego zespołu w tabeli I ligi. - Brakuje nam zawodników z doświadczeniem - mówi.
Gra Energi Omis w meczu z Victorią przypominała sinusoidę. Chwilami biało-czerwoni grali kapitalne zawody, by za moment popełnić proste błędy i oddawać punkty praktycznie za darmo. Znalazło to także odzwierciedlenie w statystykach. Skuteczność przyjęcia na początku meczu wynosiła ponad 70 procent, w trzecim i czwartym secie - o ponad połowę mniej. Czego brakuje naszym siatkarzom do odnoszenia zwycięstw?
- Potrzeba czasu, aby ta nasza gra zaskoczyła - mówił trener Andrzej Dudziec - W tym sezonie mam do dyspozycji chłopaków, którzy do tej pory nie grali dużo w pierwszej lidze. Występował w niej Dominik Zalewski w Wyszkowie, trochę u nas pograł Kuba Nowosielski a pozostali siatkarze mają małe doświadczenie. Przykładowo, Ernest Plizga grał w Młodej Lidze a niektórzy całe życie spędzili w II lidze. Wiemy jak wyglądają treningi w niższych ligach, często trenuje się trzy razy w tygodniu. Nie mam chłopakom nic do zarzucenia, robią co trzeba na treningach i wierzę, że w końcu uda nam się wygrywać - dodaje.
Kolejne spotkanie Energa Omis rozegra dopiero 13 lutego w Nysie. Mecz z tamtejszą Stalą z pewnością jednak nie będzie należał do najłatwiejszych, ponieważ hala w tym mieście jest najbardziej specyficznym obiektem w I lidze - ze względu na swoją wielkość nazywana "nyskim garażem". Kibice wciąż jednak wierzą, że to właśnie ten mecz będzie początkiem odrodzenia ekipy, która w kilku meczach pokazała, że potrafi wygrywać z wyżej notowanymi rywalami.