Siatkarze Energi Net Ostrołęka od porażki rozpoczęli turniej towarzyski w Siedlcach. Biało-czerwoni mierzyli się dziś z beniaminkiem pierwszej ligi Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Spotkanie Energii z Lechią rozpoczęło się od autowego ataku tomaszowian i skutecznego ataku ze środka w wykonaniu Tomasza Obuchowicza. Po chwili na prowadzenie wyszli tomaszowianie, ale ich błędy sprawiły, że na tablicy wyników ukazał się wynik 8:8. Wynik oscylował wokół remisu do wyniku 18:18, później dwa punkty z rzędu zdobyli gracze Lechii, choć w pierwszym z wymienionych przypadków tomaszowianom sprzyjało szczęście, gdyż zostali zablokowani, ale sędziowie dopatrzyli się dotknięcia siatki przez graczy Energi Net. W końcówce pierwszoligowcy byli skuteczniejsi i po ataku po bloku z lewego skrzydła zakończyli seta wynikiem 25:21.
Beniaminek I ligi był skuteczny w bloku (zarówno aktywnym, jak i pasywnym), o czym ostrołęczanie przekonali się na początku drugiej partii. Po bloku na Szwaradzkim było 2:5, a w kolejnych akcjach ostrołęckim siatkarzom również trudno było się przebić przez szczelną ścianę Lechii. Przy dobrym przyjęciu Paweł Zdrojewski uruchamiał swoich środkowych, ale nie było to łatwe zadanie, bowiem rywal nie oszczędzał siły na zagrywce. Jednak nawet na środku blok Lechii funkcjonował dobrze, o czym przekonał się Jakub Macyra (4:10). Przewaga Lechii utrzymywała się, choć ten stan rzeczy próbował zmienić Patryk Szwaradzki (9:15). Dziesiąty punkt dla Energi Net, zdobyty przez Tomasza Obuchowicza, przepleciony został kilkoma "oczkami" dla Lechii. Ponownie zapunktować udało się dopiero przy stanie 10:21. Lechiści wykorzystywali każdy błąd i zakończyli seta dziewięciopunktowym zwycięstwem.
Trzeci set rozpoczął się od wyniku 0:3, więc trener Mateusz Mielnik zdecydował się delegować na parkiet Tobiasza Wojtkowskiego i Kamila Graczyka. Nie zmieniło to jednak znacząco obrazu gry, rywale utrzymywali prowadzenie (5:8), a następnie znacząco je powiększyli (6:12). Ostrołęczanie zdobyli się wtedy na zryw i przewaga Lechii stopniała do trzech punktów. Po kolejnym dobrym ataku ze środka w wykonaniu Obuchowicza było już tylko 16:18. Klasa rywala wzięła jednak górę - Lechia praktycznie nie dopuściła do stresowych sytuacji, utrzymując bezpieczne prowadzenie do końca meczu.
Kolejne mecze Energa Net rozegra już jutro. O godz. 12.00 biało-czerwoni zmierzą się z APP Krispolem Września, a o 19.00 z KPS Siedlce.
Energa Net Ostrołęka - Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:3 (21:25, 16:25, 20:25)
Energa Net: Zdrojewski, Zalewski, Guzewicz, Macyra, Obuchowicz, Nurczyński (libero) oraz Kowalczyk (libero), Graczyk, Wojtkowski.
Komentarze
Gość
Podoba mi się współpraca libero, jeden na przyjęcie drugi na obronę. Tego jeszcze tu nie było a to chyba fajnie zaskoczy
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.