Ostrołęka: Były prezes MKS Narew i ostrołęcki biznesmen Roman Wargulewski odniósł się do naszej publikacji, w której obecny prezes Narwi Robert Bartkowski za kłopoty finansowe klubu obwinił właśnie jego. Wargulewski nie krył oburzenia słowami Bartkowskiego.
Przypomnijmy, co na temat głośnej ostatnio sprawy spłaty firmy VitaSport i zadłużenia Narwi mówił prezes Bartkowski.
- Sprawa spłaty VitaSport to była już komornicza egzekucja, ale domówiliśmy się na jakich zasadach spłacimy dług i obyło się bez komornika. Spłaciliśmy wobec tej firmy cały dług. Mam nadzieję, że z pozostałymi firmami również podpiszemy ugody i obędzie się bez użycia takich środków jak komornik czy proces w sądzie - mówił prezes klubu i dodawał, kto jest odpowiedzialny za obecną sytuację. - Są to długi z lat 2009-2010, czyli czasy Romana Wargulewskiego. Był to okres prosperity, on był wtedy prezesem. Są firmy transportowe, które woziły zawodników i zapewniały im wygodę podróży, a w zamian płacono faktury wybiórczo. Był to rok 2009. W firmie, która robi naszywki, również zastałem dług z 2009 roku. To nie są jakieś wysokie ceny, ale 300-500 złotych to też są pieniądze. Był to czas, że był boom na piłkę nożną. Uważam, że to były fajne czasy, ale całe dzisiejsze kłopoty biorą się z tamtego okresu, żyło się ponad stan. Firmy transportowe, od sprzętu sportowego, MZOSTiT - wszystkie te długi wzięły się z tamtych czasów - wyliczał w rozmowie z naszym portalem Bartkowski.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Może i długi wzięły się z tamtych czasów, ale na pewno nie wszystkie powstały za kadencji Wargulewskiego. Jak udało nam się ustalić, gdy odchodził on z funkcji prezesa dług wobec MOSiR (obecnie MZOSTiT) wynosił około 5 tys. złotych. Natomiast zadłużenie klub wobec MOSiR wzrosło ponad dziesięciokrotnie - do kwoty około 55 tys. zł - kiedy prezesem był Dariusz Maciak. Obecnie wynosi około 43.000 zł. Trzeba też dodać, że już za kadencji obecnego prezesa Roberta Bartkowskiego klub zadłużył się m.in. u jednego z przewoźników na ponad 7 tys. zł.
Również Roman Wargulewski nie zgadza się z zarzutem Bartkowskiego. Nie krył oburzenia odnosząc się do jego słów.
- Jak ten człowiek śmie tak mówić?! To jest dla mnie niepojęte po tym wszystkim co zrobiłem dla klubu. Klub zostawiłem z prawie taką samą sytuacją finansową jaką zastałem. Już dwa lata nie jestem prezesem i nie ponoszę odpowiedzialności za obecną sytuację. Jest mi przykro, że prezes i zarząd tak się o tym wyrażają. - skomentował słowa Bartkowskiego Wargulewski.
W tym roku Narew obchodzi pięćdziesięciolecie. Zamiast świętowania jest spadek do IV ligi i niepewna przyszłość. Co będzie dalej z najstarszym piłkarskim klubem w mieście? 15 sierpnia rozpoczyna się nowy sezon. Obyśmy za rok pisali o Narwi w lepszych nastrojach.
J. Pych, M. Kowalczyk