Zespół Świtu Baranowo zwyciężył w sparingu z MKS Szczytno 5:2. Dwie bramki strzelił dziś Robert Kraska, dwie testowany Krzysiek Chotkowski i jedną Kamil Wasilewski. Dla gospodarzy dwa gole zdobył Michał Rosiak.
Całkiem nieźle pokazali się w Szczytnie piłkarze naszego małego Klubu. Sparing odbył się na bocznym boisku MKS-u z powodu renowacji murawy na głównym stadionie. Trener nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników bowiem na mecz nie dotarli z różnych powodów Artur Sakowski, Marek Białczak i testowany Paweł Kuzia. Z początku gra Szczytna nie zapowiadała takiego wyniku. Gospodarze nawet pierwsi mieli dobrą okazję. W 10. minucie po strzale napastnika piłka odbiła się od słupka a dobitka nie trafiła do siatki. Dziewięć minut później zaatakował Świt. Mateusz Rybka dorzucił do Chodkowskiego, który głową uderzył nad bramką. Pierwszą bramkę mogliśmy oglądać w 32. minucie. Kamil Wasilewski dostrzegł Roberta Kraskę na ok. 18 metrze, tam posłał piłkę a "Robson" przyjął i przelobował bramkarza. Siedem minut przed końcem tej połowy Kalwasiński zmarnował świetna okazję sam na sam.
Po przerwie trener zmienił mającego problemy z plecami Daniela Łukasiaka. Zastąpił go Jacek Gąska. W 49. minucie Paweł zaliczył dobrą interwencję. Piłka po mocnym strzale ląduje na poprzeczce. Chwilę później możemy oglądać drugą bramkę dla Baranowa. Paweł Lenarciak zagrał do Chodkowskiego a ten zgrał do Roberta, który strzałem w lewy róg bramki pokonał golkipera MKS-u. W 60. minucie wygrywaliśmy już 3-0. "Ryba" posłał piłkę do Krzyśka Chodkowskiego, który zrobił zamach lewą nogą, położył bramkarza, minął go i umieścił piłkę w długim dolnym rogu. Dwie minuty później "Tony" wykonał świetny ruch oddając strzał na bramkę. Piłka jednak nie bezpośrednio wpadło do siatki. Tuż przed linią bramkową nogę dołożył "Nesta" i futbolówka zatrzepotała w siatce Szczytna po raz czwarty. Szczytno w 65. minucie strzeliło kontaktową bramkę. Po dośrodkowaniu piłkę z główki uderzył Michał Rosiak. Na boisku w międzyczasie pojawiali się nowi gracze. Wszedł Dziekoński, Szcześniak, Kruszewski i Olszewski.
Piłkarz Szczytna w 70. minucie z rzutu wolnego trafił w słupek. Kilka minut później zmarnowali okazję sam na sam. W końcówce bardzo dobrą interwencje zaliczył Sławek Szcześniak. Piłkę po strzale z 23. metrów w dolny róg bramki nasz golkiper sparował za bramkę. Minutę później po przeciwnej stronie boiska zabłysnąć mógł Paweł Lenarciak. Niestety jego strzał z ok. 8 metra obronił bramkarz. Udało się za to Chodkowskiemu. Rybka podał do Krzyśka a ten w doliczonym już czasie gry "huknął" z ok. 32 metra w samo prawe okno. Coś pięknego... Kilka sekund przed końcem meczu rywale pokonali naszego Sławka. Z prawej strony z 16 metra Michał Rosiak uderzył tuż przy słupku. Sędzia chwilę później zakończył mecz, który Świt wygrał w stosunku bramkowym 2:5.
MKS Szczytno - Świt Baranowo 2:5 (0:1)
Bramki: 2x Robert Kraska (32` i 56`), 2x Krzysztof Chodkowski (60` i 92`), Kamil Wasilewski (62`)
[źródło: swit.dbv.pl]